produkty

Intelektualna.pl
  • Ksenia Poczobut – Odlanicka

    Packshoty nie są utworami. O przesłance twórczości w fotografii.

    Niedawno opublikowany wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 23 października 2018 r., sygn. akt I ACa 125/18, przypomina o pewnej oczywistości, a mianowicie, że nie każda fotografia wykonana przez człowieka stanowi utwór w rozumieniu prawa autorskiego. Inaczej mówiąc, nie każda fotografia będzie korzystać z ochrony przewidzianej w ustawie z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tj. Dz. U. z 2019 r. poz. 1231, „pr. aut.”), w tym przede wszystkim, przewidującej dla osoby wykonującej tę fotografię wyłączne prawo do zezwalania lub zakazywania korzystania z niej przez inne osoby (o ile takie korzystanie nie będzie się mieścić w dozwolonym użytku). W praktyce obrotu jednak częstokroć pomija się tę oczywistą ewentualność, gdyż pomyłka w ocenie twórczego charakteru zdjęć, z których zamierzamy korzystać, wiąże się z istotnym ryzykiem prawnym.

     

    We wspomnianym orzeczeniu SA w Krakowie skonkludował, że tzw. packshoty, czyli zdjęcia katalogowe produktu, których zadaniem jest jedynie wierne przedstawienie wyglądu fotografowanych przedmiotów, nie stanowią utworów. Tym samym sąd odwoławczy przyjął ustalenia sądu I instancji – Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

     

    Orzeczenie zapadło na kanwie sporu pomiędzy fotografem, który wykonał zdjęcia katalogowe odzieży sportowej, a przedsiębiorcą, który korzystał z tych fotografii w ramach prowadzonego sklepu internetowego i na portalu aukcyjnym, gdzie sprzedawał przedstawioną na tych zdjęciach odzież. Sprzedawca odzieży otrzymał packshoty od właścicielek firmy odzieżowej, na których zamówienie zostały one stworzone przez powoda. Pomiędzy producentem odzieży a wykonawcą zdjęć nie zawarto umowy przenoszącej prawa autorskie, natomiast fotograf zezwalał producentowi ustnie na korzystanie z tych zdjęć w ramach licencji niewyłącznej, w tym na publikację w Internecie.

     

    Po otrzymaniu informacji, że fotograf kwestionuje prawo do korzystania ze zdjęć na portalu aukcyjnym na podstawie sublicencji od właścicielek firmy odzieżowej (według fotografa udzielone im zezwolenie nie obejmowało prawa do udzielania licencji innym podmiotom), sprzedawca niezwłocznie usunął je z portalu. Fotograf wystąpił przeciwko sprzedawcy z powództwem o odszkodowanie z tytułu naruszenia jego autorskich praw majątkowych do wykonanych zdjęć odzieży, poprzez ich bezprawne wykorzystanie w ramach prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej.

     

    Analizując sporne fotografie, SA w Krakowie podzielił spostrzeżenia sądu I instancji, stwierdzając, że żądania powoda w ww. sprawie są niezasadne, gdyż wykonane fotografie nie stanowią utworów chronionych prawem autorskim, tzn. przejawów działalności twórczej o indywidualnym charakterze (zob. art. 1 ust. 1 pr. aut.). Sąd argumentował, że:

    • istotą wszystkich 11 fotografii jest jedynie wizualny komunikat na temat wyglądu ubioru w przyjętej pozycji,
    • zdjęcia te mają charakter wyłącznie rejestracyjny, tzn. powstają po to, aby w jak najwierniejszy i najbardziej czytelny dla potencjalnego odbiorcy sposób odzwierciedlić cechy fotografowanego obiektu, „bez nadawania mu cech osobistych pochodzących od autora zdjęcia”,
    • efekt pracy powoda sprowadzał się do „czysto rzemieślniczego odtworzenia naturalnych wizerunków ubrań na neutralnym tle.

     

    Sąd I instancji analizował również sam proces wykonywania przez powoda spornych fotografii, wskazując m.in. na to, że miał on charakter całkowicie powtarzalny (zdjęcia wykonano je na jednolitym tle, przedmioty układano w podobny sposób, przy zastosowaniu tożsamych ustawień głębi, ostrości i perspektywy – determinowanych jedynie celem uzyskania prawidłowego i czytelnego zdjęcia), wybrany moment fotografowania nie miał znaczenia dla efektu końcowego, a wszelkie zabiegi postprodukcyjne (np. korekta koloru, nasycenia, kontrastu, dalsze kadrowanie) były rutynowe i służyły jedynie wyeliminowaniu wad plików źródłowych. W związku z powyższym ww. fotografii nie sposób uznać za przejaw indywidualnej działalności twórczej powoda. Na marginesie można wskazać, że ustalenia sądu w niniejszej sprawie opierały się również na dowodach w postaci dwóch niezależnych opinii biegłych z zakresu fotografii, których wnioski co do kwalifikacji efektów pracy powoda z punktu widzenia ich indywidualnego charakteru były zgodne.

     

    W swojej analizie w ww. sprawie sąd opierał się na koncepcjach ugruntowanych w orzecznictwie, w tym Sądu Najwyższego, dotyczących istoty twórczości w dziedzinie fotografii, której upatruje się m.in. w „świadomym wyborze momentu fotografowania, punktu widzenia, kompozycji obrazu (kadrowania), oświetlenia, ustawienia głębi, ostrości i perspektywy, zastosowania efektów specjalnych” oraz w zabiegach zmierzających do „nadania fotografii określonego charakteru” (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2002 r., sygn. akt III CKN 1096/00).

     

    W kontekście ww. orzeczenia można przypomnieć, że prawnoautorska ochrona jakiegokolwiek wytworu człowieka nie jest uzależniona od jego wartości artystycznej czy estetycznej, jednak taki wytwór musi spełniać tzw. przesłankę twórczości, na którą składa się jego oryginalność i indywidualność. Przyjmuje się, że utwór musi stanowić jednocześnie wytwór intelektu autora oraz cechować się „osobistym piętnem twórcy”. W orzecznictwie wskazuje się, że „odzwierciedlone w utworze cechy twórcy w postaci jego osobowości, czy jego piętna, powodują, że wytwór różni się od innych, podobnych, wytworów intelektualnych, a w konsekwencji, że twórczość ma cechę indywidualności przewidzianą w art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (…). Stwierdzenie piętna osobowości oznacza zarazem, że oceniany wytwór powstał w wyniku procesu intelektualnego, który nie miał charakteru jedynie odtwórczego, bądź technicznego, ani nie był rezultatem z góry obranych założeń funkcjonalnych danego przedmiotu, w trakcie którego autor miał swobodę w wyborze określonych koncepcji, a wynik jego pracy różni się do innych wytworów funkcjonujących w domenie publicznej.” (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 2014 r., sygn. akt. V CSK 202/13). Nota bene, przywołana w poprzednim zdaniu teza pochodzi z orzeczenia, w którym spór dotyczył prawnoautorskiej ochrony wzoru znicza. O ile więc nie każdy wytwór działalności ludzkiej będzie utworem w rozumieniu prawa autorskiego, o tyle należy pamiętać, że minimalny poziom twórczości przyjmowany dla przyznania takiej ochrony w aktualnym orzecznictwie jest niski. W przypadku wątpliwości co do twórczego charakteru cudzego wytworu oraz możliwości określonego sposobu korzystania z niego – całkowitą pewność w tym zakresie może dać tylko uzyskanie zezwolenia twórcy.

    Te artykuły również Cię zainteresują: